To chyba mój najdziwniejszy wiersz. Nie jakiś tam totalnie odmienny od wcześniejszych ale początek, jego koniec, to co pomiędzy to tak jakbym zaczął jedną opowieść ale dokończył jakby inną, a jednocześnie jestem przekonany, że i tak to ma sens. Tylko czy sam będę w stanie pojmować ten sens za jakiś czas. Trudne czasy, nowe doświadczenia,... Czytaj dalej →
Moje wiersze – wiersz 48 – Maski
Czterdziesty ósmy wiersz w kolejności. Jeszcze się nie zdarzyło by najnowszy wiersz był nagrywany i publikowany na moim kanale na YouTube’ie. Wielu ludzi z różnych powodów nosi maski, a ich noszenie to oznaka samotności. Maska pozwala na ukrycie samego siebie przed innymi. Wyróżnić można wiele rodzajów masek: kontroli, surowości, niezależności, ucieczki, czy masochisty. Każda ma... Czytaj dalej →
Moje wiersze – wiersz 26 – Słoneczny Wiatr
Dwudziesty szósty wiersz w kolejności., tak gdzieś po środku mojej twórczości. Wydaje mnie się, że właśnie odkryłem go na nowo. Zastanawiając się nad kanałem na YouTube'ie postanowiłem przejrzeć swoje wiersze. Wszystkie powstają najczęściej pod wpływem impulsu przy zasłyszanej muzyce i spisuje je ręcznie. Dopiero jak uznam, że wiersz nabrał swojego kształtu przepisuję go do pliku... Czytaj dalej →
Moje wiersze, wiersz 4
To czwarty wiersz w kolejności jaki napisałem. Dziwne bo nie mam przy nim żadnej notatki przy jakiej muzyce powstał. Wątpię by powstał bez, nie wtedy, nie w tamtym czasie. Muzykę więc dobrałem ad hoc tak by mi pasowała. Ostatnio nie mam takich możliwości pozyskiwania dobrych utworów, a bezapelacyjnie dobra muzyka i dobry montaż pomagają mi... Czytaj dalej →
Moje wiersze, Mamo
Ten wiersz to swoista kropka pewnego zdania, zdania, a może pytania... Tak czy siak zamyka pewien etap ale otwiera następny. Moja Mama była i jest dla mnie tajemnicza. W komentarzu do wiersza mówię o tym, że po rodzicach mam zdjęcia, które nic mi nie mówią. Poniżej jedno ze zdjęć z zawodów. To akurat coś mi mówi. Po prawej moja Mama, tak sądzę, Na drugim planie jeden z panów to chyba jej trener.
Moje wiersze – Szaleństwo wojny
Wiersz 9, taki ma numer, a więc to 9 wiersz jaki napisałem. Zacząłem pisać w 1996 roku i w większości moje wiersze mogą się wydać obrazami ukazanymi poprzez słowa. Czy tak jest każdy z Was może sam sobie odpowiedzieć. Osobiście zgadzam się z taką interpretacją. Wiersz 9 ma tytuł co go po części wyróżnia spośród... Czytaj dalej →
Kocham podróżować
Czym jest podróż? Czym jest dla mnie? Nieustanną wędrówką, nierzadko wyłącznie w głąb samego siebie. Lubię stawiać kroki, przemieszczać się z punktu A do punktu B. Lubię delektować się krajobrazem, bliskością natury. Jednak kiedy przemierzam kamienne miasta, pełne asfaltu na ulicach, brukowanych chodników, szklanych tafli elewacji to i tak pasjonują mnie mijani ludzie. Choć dla... Czytaj dalej →
Czytodajnia
Przyszedł taki czas, że postanowiłem udostępnić pewien projekt zwany przeze mnie Czytodajnią... http://czytodajnia.wordpress.com
Wiersz #22
Kiedy odwrócisz głowę i spojrzysz za okno, Gdy krople deszczu będą zraszać szybę, To wyobraź sobie, że każda z nich to morze życia. Gdy błyskawica przetnie grzmot nieba, To wyobraź sobie, że to energia naszych sił życia. Gdy Słońce kroplami światła opadnie na oczy, To wyobraź sobie, że to uśmiech świata wokół nas. Gdy okręty... Czytaj dalej →
Wiersz #28
Niektóre mają tytuły, inne są po prostu kolejne, a numer je porządkuje, choć raczej nie, stara się je ustawić wskazuje który przed którymi napisany został. Jeszcze kilka wersów w ogóle nie jest wpisanych w ten jeden plik. Plik, który choć w komputerze to jednak lekko odrywa się od bezdusznej zero-jedynkowości... Subtelność naszych zmysłów jest delikatna,... Czytaj dalej →