Rezydenci protestowali

Nie było mnie tam (protest Porozmienia Rezydentów OZZL) , a jedynie poprzez medium społecznościowe miałem możliwość śledzenia protestu rezydentów, młodych lekarzy. Nie trudno było napotkać na hejtujące komentarze, które odnosiły się do typowego stereotypu jak to lekarze mają świetnie. Od lat niezmiennie twierdzę, że gdy warunki pracy są dobre, tym bardziej kiedy są bardzo dobre to... Czytaj dalej →

ReA – a jednak jest

Choć wiem, że moje choróbsko (reaktywne/odczynowe zapalenie stawów) jest ze mną cały czas, już od ponad roku, to przez ostatnie pół roku stan poprawił się na tyle, że przestało być odczuwalne i utrudniające funkcjonowanie. Powróciłem do planów, które już rozważałem tylko w myślach... góry, ścianka i kilka innych. Halny wieje w górach, zmiany pogodowe, wyczerpujący... Czytaj dalej →

Kurs obrany, kurs utrzymać

Ostatnie dwa tygodnie, zaledwie dwa tygodnie pokazały mi moje własne miejsce. Stanowczo, lecz bez krzywdy, poczułem, że bycie zdrowszym z jednoczesnym przekonaniem o rozwoju samego siebie może iść w parze pod jednym, niezbywalnym i aksjomatycznym warunkiem - dbam o siebie, o to co jem, kiedy, ile pracuję, znajduję czas na wyciszenie. Inaczej efekt może być... Czytaj dalej →

Reaktywne Zapalenie Stawów (ReA)

Przeze mnie zwane "moim choróbskiem". Według najnowszych badań mój stan może nie jest idealny, ale jest jak dla mnie rewelacyjny. OB czy białko CRP są fantastyczne, znaczy nie ma stanu zapalnego. Inne wskaźniki również fantastyczne. Kolejna kontrola i badania za 3 miesiące. Teraz podjęliśmy z moją doktórką decyzję o kolejnym etapie leczenia i zmniejszeniu dawki... Czytaj dalej →

Jak w żagle złapać spokój… w górach

... a pojechać sobie w góry. 11 listopada wysiadłem z pociągu w Katowicach. Jesień z lekkim wiaterkiem omiatała mnie lekkim chłodkiem. Przede mną były 4 godziny czekania na przyjaciela i dalsza podróż. Święto Narodowe, jak ważne dla nas w Polsce, a jednocześnie ciekawy czas na obserwacje. Przechadzając się ulicami i uliczkami Katowic wędrowałem z niewidoczną... Czytaj dalej →

W podróży… nie tylko dieta

Moje choróbsko (ReA) odcisnęło się piętnem na mojej codzienności. Zmiana diety okazała się mniej kłopotliwa mentalnie niż "technicznie". Wyjazdy były ograniczone do jednego, maksimum 2 dni. Z reguły jeżeli już w ogóle wyjeżdżałem to zabierałem ze sobą cały "wagon" własnego jedzenia, półproduktów. Teraz po raz pierwszy wyjechałem w ramach nowej mojej zawodowej przyszłości poza moje... Czytaj dalej →

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: