Moje choróbsko (ReA) odcisnęło się piętnem na mojej codzienności. Zmiana diety okazała się mniej kłopotliwa mentalnie niż "technicznie". Wyjazdy były ograniczone do jednego, maksimum 2 dni. Z reguły jeżeli już w ogóle wyjeżdżałem to zabierałem ze sobą cały "wagon" własnego jedzenia, półproduktów. Teraz po raz pierwszy wyjechałem w ramach nowej mojej zawodowej przyszłości poza moje... Czytaj dalej →
Zupa – gotuję ja
Lubię gotować, sprawia mi to radość, choć zabiera troszkę czasu, ale ja po prostu lubię zjeść, znaczy smacznie. To ostatnie to także dla mnie pizza, której nie mogę i kilka jeszcze innych dań, których nie mogę. Dokładniej nie mogę wiele z tego czym kiedyś mogłem się zajadać. Jednak zmiana, która trwa jest dla mnie korzystna,... Czytaj dalej →
Poranne doładowanie
Pierwszy taki dzień od wielu miesięcy 🙂 . Pomijam wakacje w tym rozpoznaniu przypadku 😀 . Co inaczej się potoczyło? Ano nie ja ekspediowałem juniora do szkoły. Mogłem sobie poleżeć, ale... nie zdzierżyłem, wstałem, uściskałem resztę rodzinki, pogłaskałem koty. Kiedy żona i syn wyszli ja postanowiłem, że grzechem by było nie skorzystać z tak rześkiej... Czytaj dalej →
Śnię o podróżach
Kiedy zamykam senne oczy, czy kiedy medytuję zawsze, no może przeważnie, kroczę, idę, zmierzam do celu podróżując. Jednak kiedy rano otwieram drzwi i wchodzę w świeże powietrze tracę cel. Kiedy budzę się i czuję ten tępy ból stawów, lekko zwapniałe ścięgna nawet nie chce mi się szukać kompasu w życiu mym. Dzień za dniem, z... Czytaj dalej →
Dieta dla zdrowia
Jeszcze nieco ponad rok temu wydawało mi się, że odżywiam się niezbyt dobrze, a to ze względu na nadwagę. Niby nie była duża, ale odczuwałem jej istnienie, wyraźnie. Nadciśnienie, ucisk przepony, większa waga to trzy podstawowe problemy wynikające z samej wagi... ... lecz dziś nie ma śladu po nadwadze, nie ma śladu po nadciśnieniu. Moje... Czytaj dalej →
Uśmiech Garfielda…
... tak określam sytuację, w której narozrabiałem, ale nie chciałem, tak jakoś wyszło i w ogóle, a tak na zaś to jego wina - kocurek Kacperek patrzy się na mnie i coś tam bąknął pod nosem o mojej lojalności. Wiem, że niektórzy nie lubią jak futerka mają imiona ludzkie, ale to z książeczki "Kocie sprawki"... Czytaj dalej →
W zasadzie to było przedwczoraj
Po awarii wodociągowej sprzed dwóch, która została usunięta przez ekipy fantastycznych ludzi z miejskich wodociągów. Nie ma tu żadnej ironii, na prawdę załoga była bardzo, ale to bardzo w porządku. Ogromne pochwały. Co prawda musiałem dziś nad ranem posadzić dwie tuje, które wcześniej trzeba było przesadzić, by nie padły ofiara kopania w ziemi. Po tej... Czytaj dalej →
Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć…
Ból, czuję ból, w lewej nodze Achilles, a w prawej staw skokowy. Pogoda 😦 i tak już będzie po kres dni moich. To pół biedy, mogę się zatrudnić jako barometr pogodowy. Nie mogę wyprostować nóg,... zaniedbałem ćwiczenia. Do swoich problemów stawowych (ReA) w lipcu dorzuciłem skręcenie lewej kostki z odpryskiem i prawie naderwaniem ścięgna. Odprysk... Czytaj dalej →
Reaktywne Zapalenie Stawów
Czyli inaczej fachowe określenie - zespół Reitera, a w skrócie ReA. Mogę mówić o szczęściu, bo póki co choróbsko oszczędziło mi pozastawowych objawów. Mam szczęście bo diagnoza u mnie nie trwała latami, lecz dzięki książkowym objawom nastąpiło to szybko. ReA to zapalenie stawów, powstające po infekcji, a dodatkowo dotyka układu immunologicznego. U mnie zaczęło się... Czytaj dalej →