Wąwóz w Parku Narodowym Samaria to najdłuższy suchy wąwóz w Europie. Zalicza się go do wąwozów nie będących wąwozami rzecznymi, choć przez niemałą jego długość płynie strumień. Dla nas dodatkowo pobyt w tym Parku Narodowym oznaczał najdalej na południe położone miejsce w Europie w jakim mieliśmy wspólnie z żoną i oddzielnie być. Rezydent ostrzegał przed... Czytaj dalej →
Tatry w maju
Żona i syn bawili w okolicach Zakopanego. Poniżej efekt w postaci kilku zdjęć. Kocham góry, lecz czasem nie dane jest mi po nich powędrować.
Wrażenia z krótkiego wyjazdu
Trudno będzie nie napisać gdzie rodzinnie byliśmy. Plan był u swoich podstaw prosty, wręcz genialny. Rzutem na taśmę, choć w stylu wolno-powolnym postanowiliśmy, że Rodzina, nie ja, musi, bo chce, pojeździć na nartach. Ja nie mogę, ale ewentualnie biegówki lub górołażenie. Musiało być blisko więc wybór padł na Góry Świętokrzyskie i prywatną kwaterę w Świętej... Czytaj dalej →
Góry… X Zlot Forumowiczów npm
Zlot forumowiczów npm to dla mnie okazja przede wszystkim do spotkania TYCH ludzi. Z jednymi rozmawiam więcej, z innymi ledow zdążymy uścisnąć sobie dłonie. Jedni dla mnie są guru w górach, inni podobnie jak ja człapią sobie w swoim tempie. Pełen przekrój osobowości. Chyba jednak jedno nas łączy. Nie zawsze umiemy to opisać, czy zrobić... Czytaj dalej →
Ukraina, Lwów, Pikuj, połoniny cz.2
Wyjechaliśmy, znaczy Ja, żona, Przyjaciel z żoną, czyli taki dwurodzinny wyjazd przyjaciół. Podróż zaczęła się pod wieczór w niedzielę a celem były Brzegi Dolne gdzie mieliśmy pozostawić samochód w umówionym miejscu. Dotarliśmy na miejsce późno w nocy, zgodnie z przewidywaniami i nie chcąc przeszkadzać naszemu dorodziejowi przespaliśmy się w samochodzie, prawie wszyscy. Przyjaciel wybrał karimatę,... Czytaj dalej →
Ukraina, Lwów, Pikuj, połoniny cz.1
Plan wydawał się prosty i został prawie zrealizowany. Jednak zanim do samego planu i jego realizacji, odmiennej od pierwowzoru. Najpierw o odczuciach bo zdjęcia są w stanie obróbki, mapka w stanie opracowywania, a opis gdzieś jeszcze na brudno. Można wiele usłyszeć, wiele przeczytać ale na Ukrainie trzeba być, trzeba ją zobaczyć. Poznać tych wspaniałych ludzi.... Czytaj dalej →
Jak w żagle złapać spokój… w górach
... a pojechać sobie w góry. 11 listopada wysiadłem z pociągu w Katowicach. Jesień z lekkim wiaterkiem omiatała mnie lekkim chłodkiem. Przede mną były 4 godziny czekania na przyjaciela i dalsza podróż. Święto Narodowe, jak ważne dla nas w Polsce, a jednocześnie ciekawy czas na obserwacje. Przechadzając się ulicami i uliczkami Katowic wędrowałem z niewidoczną... Czytaj dalej →
Mnóstwo pozytywnej energii
Lubię takie chwile, oby trwały jak najdłużej, kiedy człowiek czuje się jak bateria pozytywnej energii Tak się chwilkę zastanowiłem, dlaczego,..., zastanawianie troszkę trwało, wiadomo tzw. faceci są z reguły jednowątkowi, więc albo odczuwam szczęście albo się nad nim zastanawiam. Błogi stań odprężenia nie może trwać w nieskończoność bo utraci na swojej mocy. Zatem po kilku... Czytaj dalej →
Jedność z otuliną świata
Zaledwie końcowe fragmenty telewizyjnego filmu dokumentalnego o ogrodach udało mi się zachaczyć zrozumieniem spojrzenia. Nie jestem do końca pewien ale wydaje mi się, że główny bohater poszukiwał sensu istnienia ogrodów. Jak się domyśliłem z kontekstu na pewno tych w Chinach i tych w Japonii. Trudno mi powtórzyć wypowiedziane przez narratora słowa podsumowania. Generalnie chodziło o... Czytaj dalej →