Pewnie każdy kto zagląda do takiej podstrony oczekuje, że dowie się czegoś więcej o autorze blogu. Wszystko ma swoje miejsce i czas. Nie jestem już młody wiekiem, ale i do sędziwego mi jeszcze nie blisko. Jestem zawieszony między nowoczesnością tego co wczoraj, a nowoczesnością jutra.
Lubię czytać, oglądać filmy, podróżować, a przede wszystkim na pierwszym miejscu jest moja rodzina. Nie ma wielu moich zdjęć…
… to przeważnie ja robię zdjęcia, filmy, piszę. Dlatego mnie tu nie ma zbyt dużo, sami rozumiecie. Tak było, a dziś kolejne modele smartfonów z coraz lepszymi aparatami i mam coraz więcej własnych zdjęć. To powyższe to Jakuszyce w lutym 2020 roku jeszcze przed epidemią i jak widać niewiele mogło mnie powstrzymać przed biegówkami 🙂
A tak w ogóle to lipiec roku 1973 był tym czasem kiedy pojawiłem się na ziemskim świecie. Ile zim mi już przeminęło to sami sobie policzcie… 🙂 Wszystko co mam jest efektem ciężkiej pracy, choć jakieś tam zdolności też się przyczyniły. Od zarania dziejów jestem w harcerstwie, choć dziś to już raczej planety odległych rubieży. Przede mną inne cele. Jednak właśnie harcerstwo mnie usamodzielniło, dało mi moc i szkołę, niezłą, nie jeden raz wymagającą. Byłem drużynowym, komendantem szczepu, kwatermistrzem hufca, członkiem komendy hufca, a kiedyś i komendantem hufca, nie małego w skali nawet całej Polski. Potem to już inne funkcje choć potrzebne.
Zawsze dużo pisałem i nadal to lubię. Moje dłonie całkiem składnie rysowały, ale techniczna uczelnia zupełnie zdeprawowała tę umiejętność na korzyść pionowych i poziomych kresek, a szkoda. Piszę wiersze, tak od czasu do czasu. Bo dla mnie to uczucia w tym świecie są najważniejsze, choć sam mam trudność w ich wyrażaniu to nie oznacza, że wewnątrz nic się nie dzieje. Muzyka jest dla mnie bardzo ważna, pomijając mój absolutny brak słuchu 😀 to bez niej nie umiem pisać, tworzyć, istnieć i być. Dlatego piszę, zamiast mówienia…
Mam kilka zawodów,… to chyba efekt tego, że nadal szukam ścieżki, która mnie poprowadzi przez życie. Jestem i elektronikiem i technologiem, a i nie jedną stronę internetową wykreowałem. Jedną z moich pasji była astronomia, czego efektem jest nadal stojący w pokoju syna teleskop.
Już lata temu działałem aktywnie w S.W.A.T. czyli Star Wars Artistic Team… bo z jednej strony niezła zabawa, z drugiej dawanie tyle innym. To był niesamowity czas, a jacy ludzie, jaka ekipa. Było naprawdę warto. Inne życiowe wyzwania, niekoniecznie takie jakie bym sobie życzył, po prostu przebudowały moje możliwości. Może kiedyś jeszcze, kto wie…
W życiu trochę mnie obeszło bokiem, trochę doświadczyło, jednak nadal czuję głód przygód i dzisiejsze moje ReA wprawia mnie czasem w sinusoidę odczuć. Przez część swojego żywota żyłem zbyt płytko, teraz to nadrabiam. Nie raz czuję, że za mało pomagam innym… bo nic nie daje większej radości.
Tu było, że to i owo o przeszłości się pojawi, ano nie pojawi się już tu nic więcej o mojej przeszłości bo teraz ważna jest dla mnie teraźniejszość i przyszłość, a do przeszłości wracam bo to historia.
dodałem Twój blog do linkowni u mnie „przyjaciele z podwórka” 😉
Bardzo dziękuję i bardzo mi miło 😉
Witam.
Choruję podobnie jak Pan na rea. Pański blog napawa mnie nadzieją na przyszłość, prosiłabym o kontakt meilowy, mam parę pytań odnośnie leczenia. Będę wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam …
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
Proszę o podanie diety którą Pan stosuje. Choruję na ReA od ponad dwóch lat i nikt mi o diecie nie mówił.Pozdrawiam. Ola
Czy to prawda, ze zajmujesz sie tez „dekonspirowaniem” anonimowosci w Internecie? Czy masz na tym polu duze sukcesy? Pozdrawiam.
Wiem, że można, wiem, że technicznie jest to możliwe, lecz nie jest to moja domena. Nie specjalizuję się w tym, a nawet gdybym próbował to wiem, że są ode mnie o całe poziomy lepsi. Nie włamuję się, nie wkradam się, nie robię tego. Poprzez doświadczenie funkcjonowania w sieci i świadome interesowanie się pewnymi zagadnieniami co najwyżej doradzam jak funkcjonować w sieci by nie dać się odrzeć z prywatności do końca…
Hej
Moja córka na 90% ma REA, proszę o kontakt.