Moje wiersze – wiersz 48 – Maski


Czterdziesty ósmy wiersz w kolejności. Jeszcze się nie zdarzyło by najnowszy wiersz był nagrywany i publikowany na moim kanale na YouTube’ie. Wielu ludzi z różnych powodów nosi maski, a ich noszenie to oznaka samotności. Maska pozwala na ukrycie samego siebie przed innymi. Wyróżnić można wiele rodzajów masek: kontroli, surowości, niezależności, ucieczki, czy masochisty. Każda ma swoje źródła. Moim zdaniem warto jednak pracować nad tym by znano nas takimi jacy jesteśmy, a nie takimi jakimi samych pokazujemy. To oszukiwanie samych siebie.

Nie jest łatwo zerwać maski i dać zobaczyć się takim jakim się jest. Pytania takie jak kim jestem, jaki jestem dla siebie, czego chcę, jakie mam potrzeby i pragnienia, jaka jest prawda o mnie samym, jak chcę żyć pomagają odkryć samego siebie.

„Poznanie siebie jest początkiem wszelkiej mądrości.”

Arystoteles

Maski

Nieme ruchy ust osoby obok mnie,
Zadają to samo pytanie, które i ja zadaję.
Kim jesteś, kim jestem, kim, kiedy, jakim?
Kluczowe pytania z naciągnięta maską,
Napiętą do granic wytrzymałości emocji.
Kolejne warstwy skrywają pokłady
Zatartych ale niezapomnianych odczuć.
Doświadczenia minionych nurtów historii
Wydają się zakłamywać ich przebieg,
A wszystko przez kolejne warstwy cieni
Skrywające węzły lin kolejnych masek.
Próby rozplatania płacht nieprawd
To jak ciaśniejsze ich zaciąganie.
Nagłe szarpnięcia zrywania, to bólu pożar,
Krzyk rozpaczy zaklęty w płachcie
Wsysającej się do ust z pragnieniem wolności.
Strach i ból paraliżują masek odrywanie.
Chcę być sobą lecz czy wiem kim jestem.
Brak oddechu prawdy moich narodzin,
Niepamięć czystości dziecięcej szczerości,
Barykady schematów nakreślonych czasem
Na płachtach masek mych jestestw.
Kim jesteś? Kim Jestem? Kim? Kiedy? Jakim?

Napisane 3 sierpnia 2020 r.
przy muzyce – utwór nieznany

Co autor miał na myśli?

Myślę, że tak naprawdę każdy z nas miał choć krótki epizod kiedy zakładał na siebie maskę by skryć coś czego się wstydzi, boi albo by po prostu inni zostawili nas w spokoju. Ja mogę napisać, że doświadczyłem noszenia masek, głównie po to by mieć spokój, by nikt się nie pytał. Napiszę szczerze, że jakoś wolę ominąć to moje doświadczenie.

Zgadzam się z Arystotelesem, że to dobrze poznać siebie, znać swoje możliwości i ograniczenia. Nasze pragnienia, potrzeby – jakże często mamy problem by je wypowiedzieć, wykorzystać do zadbania o samego siebie. Nie chodzi tu o bycie egoistą ale jeżeli nie zadbamy o siebie to nie będziemy zadbać o innych.

Koszt noszenia maski jest ogromny i nie chodzi mi o pieniądze ale o energie życiową, koncentrację. Maski to energetyczne wampiry, osłabiają nas.

Wiersz przeczytałem przy muzyce: We Carry On, Yonder Dale – www.epidemicsound.com

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: