Jakaś taka wczesna ta wiosna, a jakże odmienna tam gdzie mieszkam, gdzie tak blisko mam do Puszczy Kampinoskiej. Każdego dnia obserwowałem jak różna jest wiosna w mieście, jaka tam gdzie mieszkam i jaka w puszczy. Lubię tę puszczańską, jest taka jakby niedobudzona, przeciągająca się przed ostatecznym powstaniem z łóżka. Kiedy to piszę jest już wspaniale... Czytaj dalej →