Niedzielny wieczór 25 marca 2012 roku był wartym przeżycia. Koncert Loreeny McKennitt był właśnie tego wart. Pominę stan Sali Kongresowej, komfort fizycznego układu ciała na fotelu, skręcenia głowy (takie miejsca), niedoskonałości nagłośnienia i oceny poszczególnych instrumentalistów... było cudownie. Przeżywanie, kręcące się łzy w kącikach oczu, a w końcu owacje na stojąco... było, jak dla mnie,... Czytaj dalej →
Fotografia, ujęcie ale…
... akurat nie mam ze sobą aparatu. Wielokrotnie, kiedy to nie mam przy sobie żadnego czegoś co pozwoliłoby na zrobienie zdjęcia, widzę tylko i aż ciekawe bądź wręcz fantastyczne sytuacje. Ich fotograficzne uwiecznienie miałoby to coś co powoduje, że zdjęcie jest ciekawe, jest w nim kontekst. Czy to podczas leśnych wędrówek, czy to podczas nabożeństwa... Czytaj dalej →
Ulotność chwili
Czasem mam tak, jak radzą psycholodzy... by dla polepszenia humoru zwizualizować sobie, a nawet przyjąć taką postawę ciała kiedy jesteśmy w stanie "zadowolony/zadowolona". Podobno działa, a ja mam tak znienacka, nagle... pełnią siebie czuję spokój, ciszę, chyba wówczas całkowicie oddaję się uczuciu chwili. Pamiętam kilka takich zdarzeń, trwających może razem kilka minut, a więc niedługo.... Czytaj dalej →
Telewizja wychowuje
Kolejny, drugi dzień rekolekcji... i dziś nie tyle co o samych naukach rekolekcyjnych co polemika z naukami stanowymi. Obie dla mnie wartościowe i na obu skorzystałem, choć jak zwykle swoje zdanie mam 🙂 Czy telewizja wychowuje? Tu ksiądz rekolekcjonista jednoznacznie stwierdził, że tak, podając ciekawe poniekąd dane z publikacji naukowych. Zupełnie przy okazji nawiązując do... Czytaj dalej →
Południowy demon
Ciekawe ujęcie niechęci, lenistwa, spadku motywacji w połowie Wielkiego Postu. To ciekawy czas, bo czas rekolekcji Wielkopostnych. Nauki księdza rekolekcjonisty, w pierwszym dniu, były jakby wręcz dla mnie przygotowane :), dzięki czemu poczułem się zaciekawiony. Nawiązanie do połowy życia, rozpoczęcia patrzenia w przeszłość, uświadamiania sobie swoich niedoskonałości, że już raczej z górki niż pod nią,... Czytaj dalej →
Czytodajnia
Przyszedł taki czas, że postanowiłem udostępnić pewien projekt zwany przeze mnie Czytodajnią... http://czytodajnia.wordpress.com
Wiosenne porządki
Koty szczęśliwe bo niemal cały dzień w szczęśliwym kocim brykaniu na dworze. Tylko Kacperek panikował ale w końcu wyszedł. Niestety z rana musiałem oddać się nielubianej czynności w soboty, a w niedzielę wręcz znienawidzonej... zakupom. Tłumy w sobotnie przedpołudnie w supermarkecie robią na mnie przygnębiające odczucie. Jakoś przeżyłem 🙂 Potem, po powrocie, mogłem oddać się... Czytaj dalej →
Droga Krzyżowa
Ulotny czas przygotowań, niezbyt wciągający mnie tym razem. Tym razem tylko byłem, tylko czytałem. Inni poświęcili znacznie więcej. Jednak uważam ten czas, czas dwóch Dróg Krzyżowych, dodatkowo czas mszy świętej pomiędzy, za czas bardzo ważny. Co niby można odczuć, że takie to ważne dla mnie? Wiara jest... tam gdzie nie mogę sięgnąć najlepszym instrumentem obserwacyjnym,... Czytaj dalej →
Wiosna idzie, wiosna idzie… kolejne fotołowy
Niedzielne spacery w Puszczy Kampinoskiej, tej bliższej domowych pieleszy bo przeziębienie trzyma i dziś jeszcze jest, choć właśnie ma wyjść ze mnie i z syna. Tym razem fotołowy w Puszczy Kampinoskiej polegały na łowieniu ciepła twarzą ku pokrzepieniu właściwych receptorów i łapaniu w siatkę pikseli odchodzącej zimy, wiosennych promieni Słońca, gry światła i cieni oraz tajemniczości... Czytaj dalej →
Wiosna idzie
Oj idzie, idzie, choć jeszcze, przy najmniej do nas, nie doszła. Czekam na pierwsze oznaki i fotołowy, już tym razem wiosenne. Skąd jednak wiem, że ta wiosna idzie?... bo dziś realizuję "wiosenne" porządki. Wiecie sami, podłogi, meble, koty, okna, no koty nie, one asystują i pełnią rolę przedstawicieli GUSu. Liczą skrupulatnie ile litrów wody, ścierek, ile... Czytaj dalej →